poniedziałek, 1 października 2012

Pięć lat działalności New Connect na polskim rynku

New Connect, czyli alternatywny system obrotu działa na Warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych już od pięciu lat. Przyszedł czas na małe podsumowanie jego działalności, a także refleksję nad tym jak będzie się on dalej rozwijał.

Na początek dla przypomnienia nieco historii. Pierwsza sesja New Connect odbyła się 30 sierpnia 2007 roku. Rynek powstał z przeznaczeniem dla powstających bądź młodych firm o stosunkowo niewielkiej, przewidywanej kapitalizacji (do ok. 20 mln zł), działających w konkretnych branżach. Koszty debiutu na New Connect są niższe niż w przypadku tradycyjnego rynku GPW. Dodatkowo, wymagania i obowiązki ciążące na emitentach są mniejsze w przypadku rynku regulowanego, dlatego jest to rynek dla spółek z dużym potencjałem jednak nie spełniających wymogów parkietu głównego GPW.

Dużo osób przewidywało, że ogólnoświatowy kryzys, oraz zniechęcenie inwestorów do ryzykownych transakcji będą poważnym zagrożeniem dla New Connect. Jednak okazało się, ze ich obawy były niesłuszne gdyż przez te 5 lat działalności NC na dobre wkomponował się w polski rynek kapitałowy i przyciągnął na swój parkiet liczne spółki. Można to uznać za niewątpliwy sukces GPW. Dalszy rozwój rynku uzależniony jest od wielu czynników. Duże znaczenie będzie miała odpowiednia selekcja emitentów, rozszerzenie zakresu raportowania, a także dążenie do zwiększania płynności rynku.

Przez te 5 lat okazało się, że NC odgrywał bardzo dużą rolę w rozwoju polskiego rynku. Dzięki niemu wiele mniejszych spółek było w stanie pozyskać kapitał na inwestycje. Co prawda nie wszystkie debiuty spełniły pokładane w nich nadzieje. Wynikało to z różnych przyczyn, takich jak złe decyzje biznesowe czy niesprzyjające uwarunkowania makroekonomiczne. Jednak zadebiutowały także spółki, które okazały się prawdziwymi perełkami. Co się zmieni w polityce NC w najbliższych latach? Z pewnością wraz z rozwojem rynku będą oni większy nacisk kładli na jakość i rzetelność spółek starających się o wejście na giełdę. Dodatkowo zwiększą się wymagania stawiane autoryzowanym doradcom. Powinni oni w większym stopniu odpowiadać za emitentów, których przygotowują do wejścia na rynek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.